Kościół ewangelicki w Koluszkach

Kościół ewangelicki w Koluszkach

Skutki Operacji Łódzkiej z końca 1914 roku były katastrofalne. Poległo w niej tak wielu żołnierzy, że sukces wojsk niemieckich - według słów gen. Karla Litzmanna – bardzo gorzko smakował. Również powodu do euforii nie mieli lokalni niemieccy duchowni, gdyż podczas działań wojennych ucierpiały ewangelickie kościoły, np. ten w Łaznowskiej Woli, jak i okoliczne wsie zamieszkiwane przez ewangelickich Niemców: Bogatynia, Skoszewy, Janików, Głogowiec, Teolin, Gałkówek, Zielona Góra. W Albertowie, Borowej,  Zielonej Górze, Przyłęku Małym i Gałkówku zostały uszkodzone budynki gospodarcze będące zapleczem budynków szkolnych, a w Głogowcu i Teolinie spłonęły również budynki szkolne. Oczywiście w wyniku działań listopadowo – grudniowych bardzo ucierpiały również same Brzeziny, będące zarazem ośrodkiem parafialnym dla ewangelickich Niemców.

Kościół ewangelicki w KoluszkachGarnizonowy kościół ewangelicki w Koluszkach zbudowany z drewna pochodzącego z umocnień polowych w lecie 1916 roku.

Poza tymi zniszczeniami Operacja Łódzka pozostawiła po sobie liczne wykopy, wały ochronne, czy wszelakie umocnienia pozycji, do budowy których wykorzystywane były okrąglaki lub inny asortyment drewna. Ten wymagający dużego nakładu pracy surowiec  zmarnowałby się, bądź co najwyżej zostałby zamieniony na energię cieplną, gdyby nie praktyczny zmysł niemieckiej władzy. Tak więc ów materiał znalazł zastosowanie przy budowie kościółka (niekiedy nazywanego kaplicą) w Koluszkach. Działo się to w 1916 roku.

Kościół ewangelicki w KoluszkachKościół ewangelicki w Koluszkach

  
Inicjatorem tej budowy był wojenny gubernator Łodzi gen. lejtnant Felix von Barth. Jeszcze tegoż samego roku budowlę ukończono, a na uroczystym otwarciu dnia 12 listopada 1916 r. znalazła się śmietanka duchowieństwa: konsystorz generalny gubernii warszawskiej Strauss, superintendent diecezji piotrkowskiej Wilhelm P. Angerstein, miejscowy pastor Albert L. Wannagat, kapelan wojskowy Eidnaes, który był opiekunem kościółka. Ich obecność wskazuje na rangę obiektu, mimo że znajdował się on w miejscowości, w której Niemcy nie mieli dużego procentowego udziału w strukturze ludności. Jego pobudowanie zdawało się być znakiem nie tylko ustatkowania władzy niemieckiej, lecz wskazywało również na szczególne znaczenie Koluszek, gdzie m.in. w budynku Szkoły Polskiej Macierzy Szkolnej czasowo stacjonowały wojska. Być  może liczono na to, że po wojnie powstanie tu nowa parafia, a Niemcy osiedlą się w tej miejscowości, tak bardzo strategicznie ważnej – ze względu na węzeł kolejowy.

Wnętrze koluszkowskiego kościoła ewangelickiego. (fot. dawne-koluszki.pl)Wnętrze koluszkowskiego kościoła ewangelickiego. (fot. dawne-koluszki.pl)

Sam kościółek nie podlegał zwierzchnictwu brzezińskiego pastora A. Wannagata, choć były plany wcielenia go do ewangelickiej parafii brzezińskiej, lecz dopiero po zakończeniu wojny. Jednak do tego nie doszło, gdyż Niemcy stracili wpływy, a w dodatku w 1920 roku kościółek przejęli polscy katolicy, którzy w roku 1922 rozmontowali go i przenieśli do Rogowa. Tam nadano mu wezwanie św. Wincentego Ferrariusza, zwanego aniołem apokalipsy, zapewne w nawiązaniu do apokalipsy Operacji Łódzkiej. Ostatecznie został rozebrany w 1981 roku. Budowa kościółka z wykorzystaniem odpadków wojennych jest bodaj bez precedensu w województwie łódzkim, dlatego warto zwrócić uwagę na ten epizod.

Wojciech M. Wochna